Crisana i Banat

Crisana i Banat

Banat to kraina historyczna na zachodzie Rumunii (i częściowo na północnym wschodzie Serbii), obejmująca podmokle równiny, ograniczone rzekami Maruszą (Mures), Cisą i Dunajem oraz na wschodzie Karpatami Południowymi. Łącznie z Banatem wymienia się czasami również Crisanę, której północną granicę wyznacza rzeka Samosz. Krajobraz Banatu niewiele różni się od nizinnego krajobrazu węgierskiej Panonii i serbskiej Wojwodiny. Ponieważ krainom tym brak naturalnych barier geograficznych, ludność swobodnie mogła się na ich przemieszczać i osiedlać wedle uznania; bez specjalnych przeszkód maszerowały też tędy wojska mocarstw i bandy grabieżców.

Od XII w. kraina ta należała do Węgier, w połowie XVI w. dostała się we władanie Turków, a w l718r. – Austrii (od 1867 r. Cesarstwa Austro-Węgierskiego). Do dzisiaj, chociaż Subotica leży w Jugosławii, Szeged na Węgrzech, a Timisoara w Rumunii, we wszystkich tych miastach widać wyraźne wpływy habsburskiego imperium. Austria popierała kolonizację niemiecką na tych terenach; osiedleni tu wówczas Szwabi w znacznej mierze przyczynili się do osuszania bagien i rozwoju rolniczego krainy.

W Oradei, Aradzie i Timisoarze istniały potężne twierdze, które miały bronić południowo-wschodnich granic cesarstwa. W 1920 r., po I wojnie światowej, traktat wersalski z czysto politycznych względów przekazał je Rumunii, mimo że wszędzie większość mieszkańców stanowili Węgrzy. Banat podzielono pomiędzy Rumunię i Królestwo SHS (Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców), tylko dziewięć wsi pozostało w granicach Węgier.

Rządy komunistyczne łaskawie traktowały mniejszości narodowe, tak w Rumunii, jak na Węgrzech i w Jugosławii. Trudności ekonomiczne i kryzysy polityczne lat 60. odmieniły sytuację. Wieloetniczna ludność na zachodzie Rumunii, traktowana przez Bukareszt coraz bardziej po macoszemu, cierpiała niedostatek większy niż mieszkańcy innych regionów. Nieprzypadkowo rewolucja 1989 roku zaczęła się właśnie na zachodzie. Poszanowanie praw mniejszości narodowych dawno poszło w zapomnienie. Nieustannie brakowało żywności, a pieniądze wyciskane z kieszeni zubożałego społeczeństwa przeznaczano na realizację szalonych projektów Ceausescu w okolicach Bukaresztu. Na zachodzie kraju ludzie mieli możliwość odbierania programów telewizji węgierskiej i jugosłowiańskiej, donoszących o zmianach politycznych w Polsce, Czechosłowacji i innych państwach Układu Warszawskiego. Czara goryczy przepełniła się. Otwarty bunt wybuchł w grudniu 1989 r. w węgierskim kościółku w Timisoarze, dziś odwiedzanym przez pielgrzymów zdążających „szlakiem wolności”. Potem wydarzenia potoczyły się lawinowo, na gorąco relacjonowane przez media całego świata.

W 1988 i 1989 r. około 80 000 Węgrów opuściło Rumunię, wracając do swojej ojczyzny, gdzie działo się zdecydowanie lepiej. Niemniej jednak w rumuńskiej części Banatu pozostało wiele wiosek zamieszkanych przez Słowaków, Serbów i Węgrów. Elementy kultury węgierskiej przetrwały w Crisanie do dziś, zwłaszcza w architekturze. W Banacie widać z kolei wpływy serbskie. Natomiast nie ma już właściwie śladów po banackich Szwabach – w czasie II wojny światowej przesiedlono ich do Niemiec.

Crisana i Banat to zachodnia brama do Rumunii. Przez trzy główne miasta -Timisoarę, Arad i Oradeę – przejeżdżają wszystkie pociągi z Węgier i Jugosławii. Każde z nich świetnie nadaje się na bazę wypadową.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.